Na moim osiedlu zawsze był problem ze starszymi sąsiadami, którzy nie bardzo byli przekonani do sprzątania po swoich pieskach. Kiedyś nie trzeba było tego robić i po prostu weszło to im w nawyk. Próbowaliśmy razem z radą osiedla załatwić ten problem, ale niestety bezskutecznie. Chciałam wymyślić inny sposób, żeby ich zachęcić do sprzątania. Może dobrym rozwiązaniem były by odpowiednio przystosowane do tego kosze i darmowe woreczki.
Srebrne pojemniki i darmowe woreczki
Napisałam pismo do urzędu miasta i poszłam do wszystkich sąsiadów z osiedla, żeby się na nim podpisali. Było to pismo dotyczące dofinansowania z miasta na srebrne pojemniki na psie odchody. Miałam nadzieje, że tym sposobem uda mi się zachęcić straszą część naszej społeczności do sprzątania po swoich pieskach z chodników i trawy. Srebrne pojemniki wyróżniały by się tym, że każdy by wiedział do czego służą do tego planowałam dołączyć darmowe woreczki na psie odchody. Nikt nie musiałby kupować za własne pieniądze wiec nie można by było mieć o to pretensji. Liczyłam na to, że ten pomysł się sprawdzi i urząd da nam to dofinansowanie. Mogłam nawet na początku wyłożyć pieniądze z własnej kieszeni a później ubiegać się o zwrot na podstawie faktur lub rachunków. Po dwóch tygodniach dostaliśmy odpowiedź, miasto się zgodziło, zgodziło się dać dofinansowanie na pojemniki na psie odchody. Byłam taka szczęśliwa, od razu poleciałam do rady osiedla przekazać im dobrą wiadomość. Mieliśmy kupić pojemniki i przysłać fakturę za nie do urzędu w celu zwrotu pieniędzy. Urząd wtedy miał 30 dni na to, aby oddać nam pieniądze za zakupione pojemniki. Dostaliśmy nawet informacje, że fachowcy z urzędu miasta przyjadą jak tylko zostanie dostarczona faktura, aby nam je zamontować. Miałam nadzieje, że wszystko będzie tak jak to sobie wymyśliliśmy. Mogliśmy zacząć przekazywać dobre wieści lokatorom i zachęcać do korzystania z nich przez wszystkich nie tylko starsze osoby.
Po 2 tygodniach pojemniki na psie odchody były zamontowane. Po kolejnych dwóch tygodniach dostałam zwrot pieniędzy i zapas woreczków. Okazało się, że w urzędzie można raz w miesiącu na jednego lokatora wziąć odliczoną liczbę woreczków. Każdy z osiedla był po nie i tym sposobem zawsze mieliśmy darmowy zapas na cały miesiąc i cel został osiągnięty. Każdy używał nowych pojemników.